Zmień rozmiar czcionki

Zmień kontrast

Pozostałe

"Czego nie widać", czyli farsa według Klaty na XXIX Festiwalu

Teatralny maraton trwa, a za nami kolejny spektakl - „Czego nie widać” Michaela Frayna w reżyserii Jana Klaty. Dziękujemy Zespołowi Teatr Wybrzeże i naszej festiwalowej publiczności, która po raz kolejny wypełniła szczelnie widownię Dużej Sceny Teatr Powszechny w Łodzi! Obejrzyjcie zdjęcia z sobotniego (18 marca 2023) wieczoru.
 
Jan Klata i Michael Frayn? Dla wielu zaskoczeniem było, że reżyser, słynący ze spektakli budzących kontrowersje i przekraczających społeczne decorum, sięgnął po klasykę farsy - tak zwaną „farsę fars”, klasykę gatunku autorstwa Frayna. Tym bardziej zadziwiające było, że premiera odbyła się, gdy w Ukrainie toczy się wojna. Co było intencją twórcy, który jeszcze niedawno o korzeniach zła oraz o wojnie mówił w spektaklu „Trojanki”? Co oznacza gest Klaty?
 
Osią dramaturgiczną sztuki Frayna są nieoczekiwane wydarzenia, które przytrafiają się objazdowej trupie teatralnej podczas przygotowań spektaklu „Co widać”. Trwa trzecia próba generalna, a aktorzy wciąż nie opanowali tekstu. Wiemy, że to się nie może udać. A to dopiero początek… Sztuka angielskiego komediopisarza pokazuje teatr od kulis i odsłania „szwy”, które dla widzów nie są na co dzień widoczne. Pokazuje teatr, który dla artystów jest nie tylko miejscem pracy, ale także domem i sposobem na życie.
 
„Czego nie widać” według Klaty nie jest jednak po prostu farsą. Oglądamy spektakl zakodowany na kilku poziomach. Na dosłownym poziomie obserwujemy teatr w teatrze. Teatr od kulis - wraz z wszystkimi błędami, które aktorzy starają się ukryć przed widzem, co skutkuje sytuacjami komicznymi. Na kolejnym poziomie - Klata trawestuje formę farsy, przejaskrawia ją, nie zależy mu na zapewnieniu nam rozrywki, ale stworzeniu poczucia dysonansu i dyskomfortu, skonfundowaniu odbiorcy. Nie tworzy po prostu farsowej „maszynki” do rozśmieszania. W farsowy korowód wplecione są konteksty wojny w Ukrainie, a tło stanowią ujęcia moskiewskiej parady na Dzień Zwycięstwa i i między innymi utwór "Atomic Bomb" Williama Onyeabora. W dialogach pojawiają się nawiązania do trwającej wojny, podkreślające konieczność wychodzenia z domu w kamizelce kuloodpornej. Cała inscenizacja wzięta jest więc w duży cudzysłów. Jest ironiczna i nie jest tym, czym może zdawać się być na pierwszy rzut oka.
 
Po spektaklu z twórcami rozmawiał Jacek Cieślak. Reżyser przewrotnie podkreślał między innymi, że wybór farsy był dla niego poszukiwaniem strategii, która odpowiadałaby obecnemu kontekstowi. Klata zaznaczył, że w „Czego nie widać” poddaje analizie teatr rozumiany jako strategię na przetrwanie (choć, jak mówił, polskie życie teatralne jest dla niego farsą i jest w kryzysie). Aktorki i aktorzy zaznaczyli, że na złożoną wymowę łódzkich prezentacji „Czego nie widać” nakłada się bombardowanie teatru w Mariupolu, które miało miejsce niemal dokładnie rok temu.
 
Teatr Wybrzeże w Gdańsku
Michael Frayn
"Czego nie widać"
Przekład: Karol Jakubowicz i Małgorzata Semil
Adaptacja, reżyseria i opracowanie muzyczne: Jan Klata
Scenografia, kostiumy, światło, projekt plakatu: Mirek Kaczmarek
Ruch sceniczny: Maćko Prusak
Obsada: Katarzyna Figura, Piotr Biedroń, Jakub Nosiadek, Magdalena Gorzelańczyk, Agata Woźnicka, Cezary Rybiński, Dorota Androsz, Robert Ninkiewicz, Krzysztof Matuszewski
 
Fot. Maciej Zakrzewski

BIP