Najpierw kochaj, potem strzelaj

"Samotny miliarder, który kreuje wymarzony świat. Ludzie niespełnieni w miłości, poszukiwacze szczęścia oraz wampiry, która są metaforycznym negatywem człowieka. To wszystko w stylistyce teledysku, baśni i kina z silnymi nawiązaniami do popkultury oraz wątkiem kryminalnym" – mówi o spektaklu Michał Siegoczyński. "Ważny jest dla mnie cytat, autoironia i prześmiewcze podejście. Pozwala to czasami powiedzieć więcej, obnażyć nadmierną powagę zjawisk i prawd, które, nabierając dystansu, zyskują inny wymiar i są nam bliższe jako ludziom. To komedia w moim rozumieniu tego gatunku. Komedia, która ma w sobie odpryski melancholii" – dodaje reżyser.

W spektaklu wykorzystywana jest lampa stroboskopowa oraz padają strzały.